Komentarze: 3
Pozbieralem sie...
do kosza, ktory trzymam w rece....
wszystkie czesci, ktore sie rozsypaly...
robie pare krokow, spogladam...
dlaczego mnie niema...?
czyzby kosz byl dziurawy...?
Pozbieralem sie...
do kosza, ktory trzymam w rece....
wszystkie czesci, ktore sie rozsypaly...
robie pare krokow, spogladam...
dlaczego mnie niema...?
czyzby kosz byl dziurawy...?
Proszę Cię...uważaj na słowa...
słowa rzucane na wiatr, często rodzą nadzieję...
a nadzieja, zazwyczaj, ból, tesknotę, przykrość...