Archiwum 30 marca 2004


mar 30 2004 Moze...
Komentarze: 5

Moze...ewreszcie zaczne pisac w miare normalne notki. Dzisiaj dzien zaczal sie od spoznienia :p bylem z moja Zabka umowiony na 9:30 a o 9:08 sie obudzilem, jeszcze umyc sie, ubrac, ogolic i juz 9:38...ale na szczescie kochanie zaszlo do mnie i troszke poczekalo. Potem do szkoly sprawdzic obecnosc i do kosciola...ksiadz nudzil ponad 1,5 godziny...myslalem ze albo zamarzne albo zasne. Potem mielismy podchodzic do oltarza (wszyscy!) grzebac w jakims piasku i mowic "prochem jestem, ale z martwych wstane"...glupota jak dla mnie. Po kosciele do mojego sloneczka. Kolo 14 rodzice sobie gdzies pojechali...(ZG) a my po zjedzeniu obiadu...polozylismy sie i zdrzemnelismy...potem niepowiem co bylo :P powiem tylko ze rodzice wrocili nie w tedy kiedy bylo trzeba :p oczywiscie zeby se nikt nie pomyslal to nie robilismy nic idiotycznego jak na nasz wiek i czas naszej znajomosci. Potem poszlismy sie przejsc i zaszlismy na pizze...obzalismy sie ze az strach gadac. Mnie niestety zmusilo do skorzystania z WC w pizzeri "Caruso", wiec Zabcia znow musiala czekac :(. Po tym poczlapalismy do jej babci. Przy okazji spotkalismy sakera (Peace Men!). Od babci do kotisa po "gothica'e" i potem do Ropuchy do domu. Filmu niestety nie obejrzelismy, poniewaz niezbyt mielismy dostep dokompa ale za to sporo soie porozmawialismy...2,5h rozmowy zeszlo jak 15 min...masakra...byly rozne tematy...jakas ostatnia godzinke wspominalismy jak bylo jak sie dopiero poznalismy, jak sie znalismy coraz lepiej, jak zaczelismy z soba byc (Pozdrowienia dla Kamciary,aisaKa,Kipiela,Scootera,Ediego i innych...) no i wszystko to co bylo miedzy tymi zdarzeniami...rozmawialo mi sie bardzo przyjemnie...ogolnie caly dzionek byl baaaardzooo przyjemny...oby wiecej takich bylo... poki co...zegam was. Dobranoc, do jutra...pozdrawiam...

 

Seppun N !

lizardlord : :