lis 27 2003

cryin...


Komentarze: 9

"jesli moj bol cie nie obchodzi....to chociaz przyjdz wytrzec mi lzy...."-slowa...do osoby mi najdrozszej...ktora teraz mnie tak koszmarnie rani...dlaczego to robisz...wiesz ile juz w zyciu przeszedlem...nie chce wiecej...duzo nie wytrzymam...mam wrazenie ze widzisz tylko swoja krzywde...ale mojej tragedii nie...ile ukluc sztyletem wytrzyma jeszcze moje serce...ile kopniec podczas wstawania po upadku...widze ze chcesz bardzo sie o tym przekonac... S();

lizardlord : :
kamciarka
01 grudnia 2003, 00:09
przepraszam, nie mialo to chamsko zabrzmiec..nie o to chodzilo.. :((((((((((((((
Oolong
30 listopada 2003, 01:12
kamila...za mile to to nie bylo...a o przeszlosc juz od dawna nie chodzi...
kamciarka
29 listopada 2003, 15:09
Nie chodzi o przeszlosc? Cos nowego..
28 listopada 2003, 22:02
przyszlosc..??przeciez to jedna wielka niewiadoma..patrz perspektywicznie!!patrz jaka jest terazniejszosc!!a jak na razie to nie wyglada to ciekawie....
Oolong
28 listopada 2003, 16:10
nie chodzi o przeszlosc...chodzi o przyszlosc...
28 listopada 2003, 14:37
ojojoj!! sluchaj mnie uwaznie michalq!! ja dokladnie nie wiem o cio wam tam poszlo!! ale z tego cio czytam na tffoim blogu to tak klotnia nie ma juz sensu!! po cio sie spierac o rzeczy ktore juz sie zdarzyly?? po cio niepotrzebnie ranic druga (blika sercu) osobe- nie tylko slowami ale i gestami...?? nigdy tego nie zrozumiem....pamietaj ze zawsze mozesz wyciagnac reke do zgody pierwszy...i po prostu wybaczyc (zapomniec..) tylko czy sie zdobedziesz na to aby nie rozpatrywac przez caly czas tej samej sprawy..?? tffoje zycie tffoj wybor!! pzdr 4 you and 4 @ll
Oolong
27 listopada 2003, 23:38
to nie ja namieszalem z obozem...nie mnie sie pytaj...
kamciarka
27 listopada 2003, 22:45
Ja nie moge tego sluchac, ja nie moge spokojnie na to patrzec..! Cierpi Rzyrzak, cierpisz Ty.. i ona równie mocno..moze nie chce, abys to widzial, ale ja mowie, ze strasznie ja to wszystko boli... a tyle o ile wiem o sprawie to uwazam, ze po czesci kazdy z Was ma racje.. wystarczy dojsc do porozumienia..ono juz chyba dzisiaj bylo..ale czemu na tak krotko? Co sie wlasciwie stalo..? Czy to bylo potrzebne? Odpowiedz.
27 listopada 2003, 21:55
nie da sie tego opisac slowami...

Dodaj komentarz